| 
 
Stajnia Rajskiego kontra Jocker Oświęcim - 
25:18. 
 | 
| 
 
2013-03-17 
 | 
| 
 
Po dłuższej przerwie w Dzień św. Patryka udało się reaktywować mecze 
Stajni Rajskiego, Polonijnego Mistrza Kanady. Tym razem do meczu zaprosiliśmy 
graczy trzecioligowej drużyny Jocker Oświęcim. W wyborze tego przeciwnika 
niepoślednią rolę odegrał fakt, że Kapitanem Jockera jest mój Znakomity Kuzyn, 
Grzegorz Plewniak. Grzegorz jest autorem lub współautorem kilku brydżowych witryn, takich jak Strona dla Pasjonatów 
Brydża, Brydż na YoYo (brydzna.yoyo.pl) i Rozdania brydżowe (rozdania.yoyo.pl). 
 
 | 
| 
 
Do pierwszej połówki zaplanowanego na 16 rozdań meczu w pokoju otwartym przeciwko parze 
Maciek Dobielecki (mathieu) – Piotr Rajski (piotrrr) usiadła młoda para 
Artur Janeczko (yoyoo) i Ryszard Zwolak (rychz) (Jocker). W pokoju zamkniętym zaś Grzegorz Plewniak (jafo) i ojciec 
Artura, Maciek Janeczko (lopez33) zmagali się z Andrzejem Proczkowskim 
(andrzej11) i występującym gościnnie w Stajni Edwardem Ciosem (edcio). 
 
Agresywny styl licytacji występujących w meczu par, dał się już zauważyć 
w rozdaniu 1, w którym obie pary EW (w pokoju otwartym pomimo przeszkód 
stawianych przez przeciwników) gładko wgoliły i wygrały końcówkę w 
pikach. 
 | 
Agresywność graczy Jockera przyniosła jednak wkrótce zysk w rozdaniu 
numer 6. Na naszym stole, pomimo mojego wejścia 2 trefl (po otwarciu przez E 1 
trefl) , „młodzież” gładko doszła do i wygrała 3 BA. W pokoju zamkniętym Maciej 
Janeczko „urwał się z choinki” po tym jak Andrzej i Edcio pozwolili mu zagrać 2 
pik bez kontry (!), bez czterech. 
Rozdanie to przyniosło największy obrót w całym meczu za 9 imp i dało 
prowadzenie Jockerowi. 
W rozdaniu 7 udało nam się nieco odrobić. W pokoju otwartym Dobielecki 
wygrał 3 karo po wiście A,K i blotka kier (na damę kier wyrzucił oczywiście 
pika), zaś w zamkniętym para Jockera przegrała 3 trefl bez 
jednej.
Agresywny styl młodzieży Jockera ujawnił się też w rozdaniu 8, gdzie 
Artur z 9 oczkami dał kontrę wywoławczą (?), a Rysiek skontrował moje 3 trefl 
(co najmniej pięć trefli i trzy kiery, inwit). Po 3 karo Maćka uznałem, że 
misfity dają małą szansę na końcówkę i poprzestałem na 3 kier, które zostało 
przegrane bez jednej. W pokoju zamkniętym, bez żadnych „wstrętów” od 
przeciwnika, Maciek Janeczko i Grzegorz doszli do 4 kier, które przegrali bez 
dwóch. Oto jak skomentował to rozdanie Maciek Dobielecki: 
"czesc wszystkim
oczywiscie z powodu mojej przyslowiowej niecheci do myslenia w tej grze, a pisze to dla tych wszystkich co chca pojsc w moje slady. otoz w ostatnim rozdaniu pierwszej polowki moglem zadecydowac o jej losach. Dla tych co maja cierpliwosc opisuje ponizej losy tego zdarzenia. Wydawalo mi sie, ze w tym momencie meczu mamy lekka przewage gdyz rozdania byly plaskie i roznice na nasza korzysc widzialem w pierwszym rozdaniu, w ktorym opsy u nas nie zagraly czapowego kontraktu 6S.
Wiec w 8mym przed partia dostaje karte jak powyżej. Po pasie z prawej otworzylem 1H (karta dosc agresywna wiec niedobrze otwierac 2H) konra z lewej a od piotra 3C skontrowane przez opsa. Czarno mi w oczach sie zrobilo rozdanie w tym momencie przestalo byc plaskie. co to jest 3C od piotra? we francji graja, ze 4 kiery z treflami, ale jak graja w kanadzie? laga nie byla alertowana wiec mogla oznaczac piki z treflami lub cokolwiek innego jako chec gry z kontra. Postanowilem na wszelko wypadek pokazac kara jesli piotr ma kiery z lewej pas moj 3H i pas z prawej. Ocenilem, ze co mialem odlicytowalem i 3H piotra sa do pasa.
Wist AC i pokazal sie stolik. Zaczalem zalowac, ze nie dolozylem ale jak tu brac lewy 9 wyglada letwiej niz 10. (5 kierowych jak sie dziela 2 karowe i moze przebitka, KC pewnie 9). Dolozylem trefla s prawej 9C (pewnie honor pikowy) i odejscie kierem. (nie chce mi dac przebitek albo nie ma juz trefli). Maly kier ze stolu i W z prawej. Wzialem KH i szybko pika moze na odwrocona reke no i na wszelki wypadek zeby zobaczyc co maja (jesli honory pikowe podzielone to odcinam im komunikacje). Male z lewej DS ze stolu i K z prawej wedlug oczekiwan i ... brak odwrotu w kiera mnie zaniepokoil nieco. Rychz mi zagral pika jak chcialem (kierow chyba nie ma albo nieposluszny). Przebilem i teraz spokojnie male do WD liczac ze wpuszcze wreszcie goscia z lewej a tu male WD ze stolu i KD z prawej. (Skontrowal wiec tylko z dwoma asami by 4y piki pokazac pomyslalem). Teraz ten z prawej trefl ode mnie male kier z lewej i pik odwrot. Przebilem w rece i teraz znalazlem jedyna szanse (bez myslenia oczywiscie) ze 109D sie sypie, zagralem AD wywalajac pika i oczywiscie ani 9 ani 10 sie nie pokazaly. Nie dosc tego zauwazylem w tym momencie, ze przegralem dobrowolnie czape. Pomyslalem o cierpieniach piotra po drugiej stronie ekranu no i teraz dopiero zaczalem myslec ale juz bylo po rozdaniu. Dla tych co nie chca sie meczyc rozwiazanie problemu w zalacznikach. Przeprosilem piotra oczywiscie (zadnego wyrzutu nie uslyszalem) i poszedlem patrzec jak wyglada sytuacja na drugim stole. Przegrywalismy 14:11 a opsy graly w ostatnim 4H i byl moment, ze mogl to wygrac w widne oczywiscie ale przegral jednak bez dwoch +2impy dla nas i przegrana polowa 14:13." (Mathieu)
W sumie po zaciętej pierwszej połówce Jocker prowadził ze Stajnią 14:13. 
W drugiej połówce pary Jockera zamieniły się stołami. Pierwszy drobny zarobek pojawił 
się, gdy w poniższym rozdaniu zmusiliśmy przeciwników do grania 3 karo (bez 
jednej) podczas gdy nasi wygrali 2 karo na drugim stole. 
W rozdaniu trzecim, chociaż zakończyło się ono remisem, pojawił się interesujący problem wistowo-rozgrywkowy. Oddajmy głos mojemu Znakomitemu Kuzynowi (jafo): 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
"Rozgrywałeś 3NT po licytacji 1NT-3NT. Maciek celnie wyszedł 9 kier, ja podstawiłem waleta. Następnie został zagrany pik, Maciek ładnie przepuścił co pozwoliło mi zrzucić 5 a w następnej kolejności 4, czyli zachęciłem do innego odwrotu niż kierowy po dojściu asem pik. Po zagraniu kara, ściągnąłbym A i K w tym kolorze a następnie odszedł blotką kier. Niestety nie dowiemy się już, co postawiłbyś z ręki na takie zagranie, bo Maciek odszedł jednak w kiera, ale szansa na położenie była 50 - procentowa."W istocie powtórne zagranie w kiera przez Maćka J. ułatwiło mi życie. Nad dylematem opisanym przez Kuzyna zastanawiałem się jednak jeszcze przed dołożeniem do pierwszej lewy. Doszedłem do wniosku, że jedynie założenie asa kier u E pozwalało wygrać kontrakt, więc prawie na 100% na zagrane przez E małe kier postawiłbym drugą figurę.
Przeciwnicy odzyskali 4 impy w rozdaniu czwartym, w którym para Jockera 
wygrała 3 pik. Na drugim stole ... cztery pasy! Z czego by się pokazywało, że w 
brydżu agresywność jednak popłaca.
Największy obrót w drugiej połówce przyniosło rozdanie piąte. W otwartym 
pomimo naszych starań (po takim samym początku i pasie W na moje dwa karo, 
Maciek Dobielecki powiedział nawet 4 karo), nie zrażony niczym Kuzyn dał kolejną 
kontrą i przeciwnicy znaleźli 4 pik. W zamkniętym po ładnym wejściu Edcia 3 karo 
(starszyzna i krótkość karo?), Andrzej Proczkowski nie miał problemu ze 
zdecydowaniem się na 5 pik, które zostało wygrane z kontrą. Przyniosło to 
największy zysk w tej połówce ... całe 5 impów!
Ciekawe i nieco zabawne było też rozdanie 6, w którym Dobielecki 
„naćwiczył” dwie nadróbki po wiście Kuzyna 2 kier (? – musi mieć to jakieś 
szczególne znaczenie). Nastąpiło małe kier ze stołu, od Maćka Janeczki as kier, 
przebity pikiem, i sprytne walet trefl. Gdy walet się utrzymał, Dobielecki 
ściągnął dwa razy atu utrzymując się w stole, i na króla kier wyrzucił damę 
trefl. Na drugim stole rozgrywający wziął tylko 11 lew. 1 imp dla Stajni, czyli 
ziarnko do ziarnka ... 
Ciekawe teoretycznie było też rozdanie 7.
Pomimo renonsu pik, Dobielecki zdecydował się dać kontrę re-open. Teoria 
sugeruje, że zawodnik, który się na nią decyduje powinien posiadać przynajmniej 
singla w kolorze wejścia przeciwnika. Idea polega na tym, by można było 
podegrać, w tym wypadku piki, chociaż raz na wypadek, gdy partner kontrę tę 
ukarni, co w istocie nastąpiło. Bez takiej możliwości rozgrywający zwykle 
znajduje sposób, by wpuścić zawodnika z kontr-układem w atu, i minimalizuje w 
ten sposób straty w kolorze atutowym. To w istocie się w tym rozdaniu 
potwierdziło. Odbyło się tylko bez jednej za dwa impy zysku (na drugim stole NS 
wygrali 2 kier). Dla chcących dokładnie prześledzić rozwój wypadków w tym 
rozdaniu podaję link - http://tinyurl.com/cuzv237
W sumie druga połówka zakończyła się niewielką przewagą Stajni 12:4, a 
cały mecz wygrała Stajnia wynikiem 25-18. Ciągle nie taka straszna Stajni - 
Polonijnemu Mistrzowi Kanady - polska trzecia liga! 
Jeszcze kilka uwag Andrzeja Proczkowskiego: 
"Rozdania byly plaskie ale na kilka chcialem zwrocic uwage: 
1 polowa
 Rozd:2 Grzegorz nie dal kontry wyw I nie znaleziono ciasnej koncowki 
pikowej 
 Rozd:6 Edward nie skarcil odwaznego wejscia 2 pik przeciwnikow I zamiast 
1100 byo 200 a na drugim stole nie przemakalne 3nt za600 
2 polowa 
Rozd:1 Po 1 karo zamiast 1 kier podwyzszenie 2 karo utrudnilo znalezienie 
fitu pikowego I obieglo w kolo 
Rozd:4 Oswiecim ladnie na pierwszym reku otworzyl 1pik z 9pc I zatrzymali 
sie w 3 pikach za 140 na naszym byly 4pasy 
Rozd:5 dobra licytacja Edwarda 3 karo pozwolila podjac mnie decyzje po 5 
karach 5 pik przeciwnicy skontrowali bo nie bylo jasne kto w obronie a kto w 
ataku   i zysk dla nas. Dzieki za gre Andrzej." 
Dziękujemy za grę i spodziewamy się zostać wyzwani na rewanż. I czy ktoś mógłby nam, Dinozaurom Brydżowym, wytłumaczyć
co właściwie oznacza "granie strefą????" :-)
(pr)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz